Mordor na Białołęce?

Od połowy lat 90-tych ubiegłego wieku tereny dawnej Fabryki Domów przy ul. Myśliborskiej popadają w ruinę i w niewielkim stopniu wykorzystywane są na cele służące mieszkańcom naszej dzielnicy. Jako, że miejsce jest odludne, to mieszczą się tu najróżniejsze bazy przeładunkowe, czy sortownie.

Po zbudowaniu mostu Północnego, ważnej arterii ułatwiającej dojazd, także z Bielan, teren poprzemysłowy o pow. ponad 27 ha, który doskonale widać z mostu, powinien być przeznaczony zdecydowanie na inne cele.

Pole działania jest duże. To może być rekreacja (bliżej Wisły), ale także przeznaczenie pod sport, cele wystawiennicze. Istnieje też możliwość przeznaczenia Fabryki w lokalne centrum biurowo-finansowe z możliwością lokalizacji inkubatorów przedsiębiorczości i technologii innowacyjnych, czy instytucji badawczych.

Każdy z nas jadąc codziennie mostem do pracy być może zadawał sobie pytanie, czy miejsca pracy, do których jedzie np. na Służewiec nie mogłyby powstać u nas? Lokalizacja jest w zasięgu ręki, pod warunkiem, że tereny pofabryczne zostaną zrewitalizowane, podobnie jak nastąpiło przekształcenie Służewca Przemysłowego w biurowy, tzw. „Mordor”.

Obecne, ogólne wytyczne zagospodarowania terenu (Studium Uwarunkowań… z 2006 r.) stwarzają możliwości ku temu, ale na przeszkodzie stworzenia centrum biurowo-finansowego na wzór służewieckiego centrum biurowego, jednak o mniejszej skali (mniejszy dostępny obszar), stoją ograniczenia w zabudowie. Elementem niesprzyjającym jest zbyt nisko określona górna granica zabudowy dla tych terenów w obecnym Studium: (U).12 – do 12 m.

Aktualnie trwa procedura zmiany Studium Uwarunkowań i należy dokonać analiz w zakresie możliwości zwiększenia wysokości zabudowy w tym rejonie do wysokości 20 m: (U).20, co przyśpieszy pozyskanie inwestorów na zagospodarowanie tego terenu z korzyścią dla mieszkańców. Nowe miejsca w biurach i firmach o innym profilu działalności po drugiej stronie trasy, a nie daleko w centrum, czy na Mokotowie to możliwa przyszłość.

Mieszkańcy dzielnicy nie musieliby codziennie długo jeździć do pracy i z powrotem, tylko mogliby jechać do Fabryki Domów w nowej postaci, która niegdyś planowana jako sztandarowa inwestycja socjalizmu, mająca spełnić sen o północnej dzielnicy mieszkaniowej Warszawy z wielkiej płyty, ponownie przysłużyłaby się do rozwoju Białołęki, zamiast być kulą u nogi.

 

Wojciech Tumasz

Klub Radnych Razem dla Białołęki

Przewodniczący Komisji Planu i Budżetu

współzałożyciel SISKOM

wojtum@gazeta.pl