Parking PKP Płudy

Parking przy stacji PKP Płudy to prawdziwy węzeł gordyjski, w którym każdy trzyma swój koniec liny i czeka, aż ten drugi pierwszy ją puści.

Z jednej strony Zarząd Dróg Miejskich deklaruje, że ma już gotową koncepcję zagospodarowania terenu i tylko czeka, aż miasto uporządkuje kwestie własnościowe — wtedy mogą ruszyć z finansowaniem, projektowaniem i budową.

Z drugiej strony PKP PLK przypomina, że to właśnie miasto miało przedstawić projekt porozumienia w sprawie przejęcia infrastruktury drogowej, ale dokument do dziś nie dotarł. Jednocześnie kolejarze pracują nad studium wykonalności dużej inwestycji torowej w rejonie Płud, więc ewentualny parking musi być skoordynowany z ich planami i wymaga współpracy przy podziale nieruchomości.

Co więc musi się wydarzyć, aby obie instytucje wreszcie zagrały do jednej bramki?

➡️ Przede wszystkim miasto musi przygotować i przekazać projekt porozumienia, o który PLK prosi od 2022 roku;
➡️ Potrzebne jest też równoległe uzgodnienie planów torowych z planem parkingu, aby inwestycje nie kolidowały i mogły być prowadzone w spójnej kolejności;
➡️ Gdy kwestie własnościowe zostaną rozstrzygnięte, Zarząd Dróg Miejskiech będzie mógł formalnie wnioskować o środki i rozpocząć prace.

Dopiero te trzy elementy — porozumienie, uzgodnienia techniczne i uporządkowanie własności terenu — pozwolą, by projekt parkingu przy PKP Płudy wyszedł z papierów i przeszedł do realizacji.

Dariusz Olszewski
Radny Dzielnicy Białołęki m. st. Warszawy
Klub Radnych Stowarzyszenie Razem dla Białołęki