IV linia metra: zaplanujmy ją z głową

Jutro Rada Warszawy planuje przyznać środki na prace przedprojektowe IV linii metra. W założeniach, zaprezentowanych w projekcie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, na Białołęce zostały przewidziane 3 stacje tej linii – na Żeraniu i Tarchominie.

Biorąc pod uwagę, iż obecnie trwają prace nad planem ogólnym (który zastąpi Studium), a także są dostępne środki na inwestycje transportowe m.in. z UE, wnioskujemy o:

🚇 Zaplanowanie IV linii z przebiegiem na Białołęce: Żerań – Trakt Nadwiślański – Światowida – Modlińska (Winnica), nawiązując do wariantu W5 ze studium rozwoju sieci metra – przygotowanego przez firmę ILF na zlecenie Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Pozwoli to w efektywny sposób obsłużyć Żerań, Tarchomin, Nowodwory i Winnicę, które już obecnie charakteryzują się wysoką gęstością zabudowy oraz dynamicznym wzrostem liczby Mieszkańców i Mieszkanek, co wymaga zapewnienia efektywnego transportu publicznego.

🚇 Uwzględnienie w ramach prac przedprojektowych dla IV linii także obsługi metrem wschodniej Białołęki (tzn. Zielonej Białołęki). Należy ponownie przeanalizować dane demograficzne, w tym dynamicznie rosnącą liczbę ludności. Według danych m.st. Warszawy na obszarze Białołęki na wschód od Kanału Żerańskiego mieszka obecnie ok. 50 tysięcy Mieszkańców i Mieszkanek, z dynamiczną tendencją wzrostową. Zgodne z wyliczeniami Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, tylko w latach 2005-2019 przyrost liczby ludności wyniósł blisko 27 tysięcy osób (dla obszarów MSI Grodzisk i Brzeziny).

🚋  Jednocześnie należy przyspieszyć realizacje linii tramwajowych: na Zieloną Białołękę i wzdłuż Modlińskiej, aby zapewnić Mieszkańcom i Mieszkankom efektywny transport szynowy oraz wykorzystując dostępność środków z UE. 

Dariusz Olszewski: Tarchomin zasługuje na metro. Zbudujmy je z głową

Temat “metra na Tarchomin” pojawia się w obietnicach samorządowców od kilkudziesięciu lat. W 2023 r. warszawski ratusz wreszcie zgodził się oficjalnie wpisać linię metra M4 do planów inwestycyjnych. Mieszkańcy stojący w korkach lub tłoczący się w tramwajach dostali obietnicę budowy tylko jednej stacji na Tarchominie, w dodatku do roku… 2050.

17 minut do stacji Młociny, przesiadka i drugie 17 minut – tak wygląda dziś dojazd do centrum Warszawy z Winnicy, ostatniego osiedla zaliczanego umownie do “wielkiego Tarchomina”, czyli zachodniej Białołęki. Dzięki mostowi Marii Skłodowskiej-Curie i tramwajowi jest lepiej, niż przed laty, ale nie zapominajmy, że Tarchominowi od wielu lat obiecywano metro a liczba mieszkańców rośnie z roku na rok.

Metrem na Tarchomin

Plany z późnego PRL-u zakładały, że linia metra M2 pojedzie z Dworca Wileńskiego prosto pod Jagiellońską i Modlińską, potem skręci pod Światowida i wielkim łukiem przez Tarchomin dotrze do Winnicy. Młodsi stażem sąsiedzi mogą nie wiedzieć, że plany te były aktualne jeszcze w 2006 roku! Dopiero wtedy zapadła decyzja, że metro pojedzie na Bródno, a Tarchomin został z obietnicą tramwaju, zrealizowaną z dużym opóźnieniem.

W 2023 roku władze Warszawy przywróciły plany budowy metra na Tarchomin. Projekt studium przewiduje, że na największym osiedlu północnej Warszawy powstanie tylko jedna stacja, zlokalizowana między Galerią Północną a przystankiem Myśliborska. W zasięgu metra znajdą się więc tylko mieszkańcy okolicznych bloków. Dla ogromnej większości pasażerów z Tarchomina nowa stacja będzie oznaczać tylko tyle, że przesiądą się z tramwaju nieco wcześniej, niż na Młocinach, a po drodze zobaczą perony stacji Henryków i Stare Świdry.

Odrzucili najlepszy projekt!

Co bardzo istotne, wśród analizowanych wariantów było przedłużenie linii M4 aż do Winnicy. Autorzy analizy uznali taki przebieg trasy za mający “dobre parametry przewozowe” i słusznie zaznaczyli, że metro powinno obsługiwać oś osiedla, czyli ul. Światowida. Wynika to z zagospodarowania przestrzennego tych terenów, które skupiają najbardziej intensywną zabudowę mieszkaniową właśnie wzdłuż głównej ulicy.

Pamiętajmy też, że to właśnie w Winnicy, na rogu Modlińskiej i Światowida, planowany jest duży parking P+R. Nie może dojść do sytuacji, w której mieszkańcy wysokich bloków północnego Tarchomina będą zmuszeni do podjeżdżania do metra tramwajem i bezsensownej przesiadki.

Niestety, pomimo tak istotnych argumentów na etapie analiz, nie zdecydowano się na wybór pełnego przebiegu linii M4. Po konsultacjach z mieszkańcami Stowarzyszenie Razem dla Białołęki postuluje poprawkę do studium, zakładającą budowę metra aż do Winnicy. Zapisy studium będą podstawą i wyznacznikiem kierunków do powstania planu ogólnego miasta, który zgodnie z ustawą ma powstać do 1 stycznia 2026 r.

Rozbudujmy warszawskie metro z głową

Jest jeszcze inny, równie poważny problem. Urzędnicy z pl. Bankowego są przekonani, że priorytetem jest budowa metra ze Stadionu przez rondo Wiatraczna na Gocław. Nawet zamówione przez ratusz analizy wykazały, że taki odcinek biegnący po łuku nie ma sensu ekonomicznego i nie przyciągnie odpowiednio dużo pasażerów.

Musimy naciskać na Urząd m.st. Warszawy, by zmienił kolejność inwestowania. Budowę metra na Gocław trzeba odłożyć na później, podobnie jak budowę stacji Muranów i Plac Konstytucji na linii M1. Priorytetem musi się stać linia M4: Wilanów – Wilanowska – Służewiec – Ochota – Rondo Daszyńskiego – Żoliborz – Tarchomin. Nie muszę dodawać, że kluczowy jest odcinek z Woli na Tarchomin. Gdy powstanie, dojazd z Myśliborskiej na rondo Daszyńskiego będzie zajmować 18 minut! Zdecydowanie poprawi się także komunikacja na dynamicznie rozbudowującym się Żeraniu, jak również na Henrykowie.

Taka inwestycja będzie okazją do całkowitej przemiany głównej ulicy Tarchomina. Porządne chodniki i drogi dla rowerów, porządne oświetlenie, parkingi i oczywiście zieleń – to wszystko może pojawić się na Tarchominie w wyniku budowy metra. Spójrzmy na to, jak podziemna kolej zmieniła Targówek i Bródno. Warto działać! Tym bardziej, iż są już dostępne środki z Unii Europejskiej, a w przypadku metra mówi się także o możliwości skorzystania z dotacji rządowej.

Dariusz Olszewski
Stowarzyszenie Razem dla Białołęki