Żerań to bardzo różnorodny rejon Białołęki. Podzielony m.in. ulicami Modlińską i Płochocińską oraz zawierający tereny o zupełnie innym charakterze – od przemysłowych na Żeraniu Wschodnim i Annopolu, przez zieleń nad Kanałem Żerańskim i w Porcie Żerańskim, po rejon „właściwego” Żerania i Piekiełka zdominowany przez domy jednorodzinne i bloki. Te ostatnie często dominują także nad… zdrowym rozsądkiem decydentów i urzędników. Osiedla powstają bardzo szybko, za czym zdecydowanie nie nadąża infrastruktura. Brakuje miejsc w szkołach, autobusy pękają w szwach, siatka ulic powstaje w ślimaczym tempie. Nawet tak prozaiczne kwestie jak budowa chodnika czy poprawa bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych wydają się niewykonalne.
Tymczasem jako mieszkańcy Żerania już wielokrotnie pokazaliśmy, że da się przełamać urzędniczą niemoc. Udało się utrzymać bezpośrednie połączenie z centrum Warszawy linią 518, zrobiliśmy także krok do przodu w sprawie budowy tramwaju wzdłuż Modlińskiej. Wywalczyliśmy rozpoczęcie prac nad projektem Parku Żerańskiego i własny obszar w Budżecie Partycypacyjnym. W tym roku ruszyła wypożyczalnia kajaków w Porcie Żerańskim, a w przyszłym będą realizowane nasadzenia drzew i krzewów oraz modernizacja skweru przy ul. Krzyżówki.
Jest jednak jeszcze naprawdę wiele do zrobienia, żeby zmienić Żerań z zapomnianego rejonu Białołęki w dużo bardziej przyjazną mieszkańcom okolicę. Zachęcam do działania, razem dla Żerania!
Mateusz Senko
Stowarzyszenie Razem dla Białołęki