Ten rok szkolny na pewno w wielu placówkach przejdzie do historii jako najtrudniejszy. Na Białołęce i tak
skomplikowaną przez reformę oświaty sytuację pogorszyły opóźnienia w budowie szkół oraz przekształcenia
gimnazjów w podstawówki.
“Byłoby na pewno łatwiej, gdyby nie problemy z budowanymi szkołami. A te nie są małe. Opóźnienia w oddaniu
planowanych inwestycji znacząco przyczyniają się do obniżenia i tak niskiego komfortu nauczania w białołęckich
szkołach – podkreśla radna Joanna Rabiczko.
Całość materiału w najnowszym wydaniu Mieszkańca.