Białołęka. Dzielnica kojarząca się zazwyczaj z zielenią i otwartą przestrzenią. Nie bez kozery o jej wschodnich terenach powszechnie mówi się “Zielona Białołęka”. Jak jest naprawdę?
Ostatnio przy okazji planowanej inwestycji budowy gazociągu wzdłuż Kanału Żerańskiego podniesiony został temat wycinki drzew. Padały różne liczby, ale generalnie mówi się o tysiącach. Niejako w cieniu debaty o planach wycinki wzdłuż kanału wycięto np.: drzewa przy ul.Krzyżówki. To w związku z inwestycją oświatową. Wycięto “po cichu”, bez zbędnego rozgłosu. Kolejne sygnały dochodzące do nas z różnych rejonów sprawiły, że postanowiliśmy zainteresować się tematem.
To, co nas zaniepokoiło, to duża dysproporcja pomiędzy ilością wycinanych drzew, a nowymi nasadzeniami. Dane do których dotarliśmy nieoficjalnie, są dalekie od oczekiwań. Z informacji jakie uzyskaliśmy okazuje się na przykład, że w 2015 roku wycięto 2 581 drzew, a nasadzeń było … 386. W związku z powyższym radna Ewa Gajewska złożyła interpelację, w której pyta nie tylko o liczbę wyciętych w minionych latach drzew w naszej dzielnicy, ale także o to, jakie są prowadzone działania mające na celu wyrównywanie szkód dokonywanych w środowisku poprzez ciągłe inwestycje?
Pytamy, ponieważ mieszkańcy mówią “dość”. To właśnie bliskość terenów zielonych (poza oczywiście uwarunkowaniami ekonomicznymi) była jednym z argumentów decydującym o wyborze miejsca zakupu mieszkania. Próbują walczyć o zachowanie zieleni w różny sposób. Jednym z nich są złożone projekty w ramach budżetu obywatelskiego. Przykładami mogą być np.: projekty Michała Salamona “Utworzenie Parku Mehoffera”, “Ogrody Mehoffera” czy chociażby Dariusza Staciwy “Stworzenie zielonego skweru rekreacyjno-sportowego – miejsca wypoczynku, siłowni plenerowej, placu zabaw i sportów” w okolicach ulicy Książkowej. Jest to w moim odczuciu swoista forma manifestu, walki o przestrzeń publiczną wypełnioną zielenią, dająca możliwość spotkania z naturą w tym coraz bardziej wypełnionym betonem i szkłem świecie. Dosyć tej nadmiernej, często chaotycznej zabudowy. Potrzebne są działania, dzięki którym będą tworzone miejsca, gdzie będziemy mogli spędzać wolny czas, pójść na spacer z dziećmi lub przyjaciółmi. Twórzmy wspólnie nową jakość w planowaniu przestrzeni publicznej.
Korzystając z okazji mamy do Państwa prośbę. Aby zielone płuca Ziemi przetrwały, zwracamy się do Państwa o podpisanie petycji. Od nas samych zależy, czy przyszłość Białołęki będzie procentować czystszym i zdrowszym powietrzem. Każdy głos jest naprawdę ważny. Możecie Państwo wesprzeć nasze działania pod następującym adresem: http://www.petycjeonline.com/ogrodymehoffera
Ratując zieleń oraz ratując drzewa, ratujemy nasze zdrowie. To pierwszy, mały krok. Ale niezwykle istotny dla naszej przyszłości.
Jan Mackiewicz
Prezes Stowarzyszenia Razem dla Białołęki