Tarchomiński cmentarz, założony na początku XIX wieku, to nie tylko cenny zabytek, ale również ważny ślad wielokulturowości Białołęki. Przypominają o tym odrestaurowane nagrobki sprzed 160 lat – Josepha Labeya, Francuza i założyciela tarchomińskich winnic oraz Barbary z Berlińskich Engrlhardt.
Ale najstarsi mieszkańcy pamiętają, że jeszcze 75 lat temu połowa cmentarza (od strony ulicy Majolikowej) usiana była charakterystycznymi białymi kamiennymi mogiłami. Spoczywali tam osadnicy niemieccy, którzy przybyi na Kępę Tarchomińską w końcu XVIII w. i osiedlili się tutaj na prawie olęderskim. Posiadali umiejętność uprawy ziemi zalewanej przez powodzie: wznosili domy na terpach, sadzili wierzby, budowali kanały… I chociaż zachowali swoją kulturę, język i religię, to żyli z Polakami w pokoju! W poł. XIX w. byli obecni we wszystkich białołęckich wsiach i posiadali aż 5 cmentarzy! Podczas II wojny światowej musieli opuścić swoje domy, gospodarstwa i cmentarze. Na Cmentarzu Tarchomińskim pozostała po nich nieduża kwatera pod kasztanowcami…
Opowiem o nich więcej podczas spaceru historycznego, na który serdecznie zapraszam. W ubiegłym roku wzięło w nim udział ponad 150 osób! W tym roku spotkamy się 1 listopada o 19.30 przy bramie cmentarnej na rogu ulic Mehoffera i Majolikowej. Przejdziemy szlakiem najważniejszych nagrobków. Później, ok. 20.45 przejedziemy zabytkowymi autobusowymi do kościoła św. Jakuba, gdzie również znajduje się cmentarz. To krypta z czasów Ossolińskich. Rok temu stała się miejscem niezwykłego odkrycia…
Bartłomiej Włodkowski
Prezes Fundacji AVE
fundacjaave.pl